Chcemy mieć granicę z wolną i niepodległą Białorusią
W czwartek w Belwederze prezydent Andrzej Duda spotkał się ze Swiatłaną Cichanouską i innymi liderami demokratycznej Białorusi. Podczas swojego wystąpienia podziękował wszystkim za przybycie i podkreślił, że Polacy i Białorusini są "z jednego pnia kulturowego" i pomimo że jesteśmy różnymi narodami, to łączy nas tradycja, kultura i historia.
"Czas Bożego Narodzenia dla nas wszystkich oznacza zawsze to samo - rodzinne ciepło, wspaniałą, wyjątkową atmosferę, dobro, miłość. Doskonale rozumiemy, co dzieje się w sercu człowieka w momencie, w którym w tym czasie nie może być w swoim domu, nie może być w swojej ojczyźnie, jest w innym kraju, jak mówimy w Polsce - na obczyźnie. Nawet jeśli jest tam przyjmowany gościnie, z miłością i sympatią, ze zrozumieniem, to jednak nie jest w swoim domu i każdy z nas to dobrze czuje" - mówił prezydent.
Zaznaczył, że przybycie przedstawicieli białoruskiej opozycji do Belwederu jest przede wszystkim symbolem tego, że Polska przyjmuje ich całym swoim sercem. "Chciałbym, żebyście czuli, że jesteście u braci" - dodał Andrzej Duda.
Wskazał, że dla Polaków i dla Polski, jeśli jest gdzieś wolna, nieodległa i suwerenna Białoruś, to ona jest właśnie w tej demokratycznej opozycji. "Jest w nas Polakach, którzy też mamy swoje historyczne doświadczenia, głęboka wiara, że walka się zakończy zwycięstwem Białorusinów, tych prawdziwych, którzy chcą wolnego, suwerennego państwa" - zaznaczył Duda.
"My chcemy mieć granicę z wolną, suwerenną, niepodległą Białorusią, której społeczeństwo, bratni naród, sam decyduje o sobie. Nie chcemy mieć granicy z terytorium okupowanym, gdzie jest rosyjska armia, która zwalcza wolne, suwerenne społeczeństwo. Wspieramy was i będziemy was nadal wspierać w tym, żebyście swoją wolną, suwerenną, niepodległą ojczyznę odzyskali, ale póki to się nie stanie, zawsze jesteście tutaj u nas mili widziani i niech to zawsze będzie wasz drugi dom" - podkreślił prezydent.
Odnosząc się do wojny w Ukrainie obiecał, że będzie czynił wszystko, aby świadectwo, że prawdziwi Białorusini - nie są z Rosjanami, nigdy nie pogodzą się z rosyjskim zniewoleniem i rosyjską okupacją, rosyjską dominacją i nie są częścią "ruskiego miru" - cały czas będzie przekazywane w świat. "Niech żyje wolna, suwerenna, niepodległa Białoruś" - zakończył.
Cichanouska dziękowała prezydentowi Dudzie, polskiemu rządowi i narodowi za wsparcie, które okazują Białorusinom. "Dzisiejsze spotkanie jest gestem solidarności z Białorusinami, którzy widzą Białoruś jako wolne i niepodległe europejskie państwo" - podkreśliła.
"Tutaj, w Warszawie często słyszałam takie hasło - Mińsk-Warszawa wspólna sprawa. I prawdę mówią Ci, że prawdziwą przyjaźń poznaje się w trudnych czasach. Polska właśnie to zademonstrowała" - zaznaczyła liderka białoruskiej opozycji. "Chcę powiedzieć, że dyktatura padnie, a te więzi, przyjaźnie, które są budowane, pozostaną z nami na dziesięciolecia" - dodała.
Cichanouska zwróciła uwagę, że dzisiaj Białoruś "jest zakładnikiem dwóch dyktatorów - Alaksandra Łukaszenki i Władimira Putina". "Bardzo mnie boli, jak widzę, że Ukraina jest ostrzeliwana z naszego terytorium, ale od pierwszych dni tej wojny, która trwa, nasz naród pokazał, że nigdy się z tym nie pogodzi i będzie walczył do końca" - podkreśliła.
Cichanouska życzyła też Polakom i swoim rodakom wszystkiego najlepszego z okazji zbliżających się Świąt Bożego Narodzenia. "Niech one przyniosą spokój i radość w waszych sercach i w waszych rodzinach" - mówiła.
Po przemówieniach prezydent Duda, Cichanouska oraz zgromadzeni goście wysłuchali kilku utworów muzycznych wykonanych w języku białoruskim. (PAP)
autor: Edyta Roś, Aleksandra Kiełczykowska,
ero/ ak/ mrr/